Najprostszą definicją głuchoty jest brak możliwości odbierania bodźców akustycznych. Według dalszych definicji Głuchy to człowiek, któremu utrata lub znaczne upośledzenie analizatora słuchu uniemożliwia rozumienie mowy ludzkiej przez słuch i dla którego w pracy i wszelkich zadaniach życia słuch nie ma praktycznego znaczenia [za: Grzegorzewska M., Pedagogika specjalna]. W Polsce Głusi są zaliczani do kategorii osób niepełnosprawnych sensorycznie. Ponieważ jednak stanowią stosunkowo niewielki odsetek wśród ogółu osób z niepełnosprawnościami (wg danych GUS z jest to 8,3%), ich potrzeby od zawsze były marginalizowane.

Podobnie jak w przypadku innych grup z niepełnosprawnościami, tak w przypadku Głuchych o ich losie (w tym również o możliwościach edukacyjnych) decydowali zawsze słyszący. Najczęściej nie rozumiejąc potrzeb tych, o których decydowali. Do 1992 r. obowiązywał zakaz używania języka migowego w szkołach. W raporcie Rzecznika Praw Obywatelskich z 2014 r. rozdział „Edukacja głuchych w Polsce” otwiera akapit: „W Polsce mamy 32 placówki specjalne kształcące dzieci głuche i niedosłyszące na różnych poziomach edukacji. W placówkach tych dominuje metoda oralna (…). Metoda ta funkcjonuje w surdopedagogice polskiej od ponad 60 lat i absolutnie nie sprawdza się jako skuteczna metoda edukacji głuchych”.

Zupełnie innym sposobem rozumienia sytuacji Głuchych jest potraktowanie ich jako mniejszości językowej (a nie jako grupy z niepełnosprawnością). Jest ona naturalną konsekwencją pojawiających się od lat głosów mówiących o tym, że w przypadku tej grupy mamy do czynienia z powstaniem Kultury Głuchych. Jedną z propagatorek tego pojęcia jest Barbara Kannapell, niesłysząca profesor socjologii na Uniwersytecie Gallaudeta, założycielki organizacji „Deaf Pride”. Według niej Kultura Głuchych to zestaw wyuczonych zachowań i spostrzeżeń, które kształtują wartości i normy głuchych ludzi na podstawie podobnych lub wspólnie dzielonych doświadczeń.

Po raz pierwszy definicja Głuchych jako mniejszości językowej pojawiła się w Brukselskiej Deklaracji Języka Migowego w Unii Europejskiej 2010. Stanowi bardzo znaczącą zmianę rozumienia sytuacji tych osób i przesunięcie akcentów z niepełnosprawności do mniejszości językowej. W Polsce osoby głuche posługują się dwoma językami – migowym oraz miganym. Nie są tak rozbudowane jak język polski. Cechują je znaczne uproszczenia – nie stosuje się w nich rozbudowanych zdań wielokrotnie złożonych. Głusi nie rozumieją również wielu związków frazeologicznych a ich języki są bardziej dosłowne. Charakteryzują się małym zróżnicowaniem wyobrażeń i ubóstwem znaków oznaczających zależności (np. przyimki, formy gramatyczne) [źródło: Centrum Innowacji Społecznej: http://sic.to/indexpl.php?page=615]. Z tego powodu Głusi nie są często w stanie zrozumieć tekstu pisanego (mają niski poziom umiejętności rozumienia tekstu, ponieważ po prostu język polski jest dla nich językiem obcym). Dlatego też, w przypadku konieczności brania udziału w tradycyjnie rozumiej edukacji, mają często znaczne problemy z przyswajaniem sobie wiedzy. W konsekwencji Głusi legitymują się niższym wykształceniem niż osoby sprawne. W 2008 68% niesłyszących powyżej 15 roku życia nie miało wykształcenia średniego, tylko 6,1% wyższe [źródło: Razem z Tobą-Gazeta Internetowa Osób Niepełnosprawnych]. W efekcie ponad 80% zdolnych do pracy jest bezrobotnych (w Hiszpanii tylko 17%, w Szwecji 10%) [źródło: j.w.].

O statusie osób niesłyszących i polskiego języka migowego dyskutowano w Sejmie 22.09.2015 r. podczas konferencji „Głusi jako mniejszość językowa i kulturowa”. Wnioski z konferencji są podobne do tych, jakie środowisko osób niesłyszących formułuje od lat – brak słuchu wiąże się nie tylko z dyskryminacją, ale też z pozbawieniem tożsamości i przymusowym narzucaniem standardów osób słyszących. Dlatego tak ważne jej zdaniem jest to, by edukacja osób niesłyszących przebiegała dwutorowo – by uczyły się one zarówno języka migowego, jak i polskiego, ale jako języka obcego. Dopiero wtedy umożliwi się osobom z niepełnosprawnością słuchu właściwe funkcjonowanie. W tej chwili niestety niemal na każdym kroku napotykają one na brak zrozumienia swoich potrzeb i – co za tym idzie – dyskryminację [źródło: http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/278048].

autor: Monika Wąsowicz